Marketing w epoce nowożytnej – 7 twardych prawd

Opublikowany: 2016-05-11

Nic dziwnego, że treści i media społecznościowe to obecnie dwa najszybciej rozwijające się dziedziny marketingu cyfrowego. Wśród nich są nisze, takie jak dane analityczne, tworzenie stron internetowych, blogowanie i tak dalej.

W czasie, gdy byłem pisarzem internetowym, zacząłem akceptować pewne zastrzeżenia branży, maksymy i ciekawostki, o których każdy (właściciele firm, nowi marketerzy itp.) powinni być świadomi.

Tutaj są:

1. Liczby to nie wszystko

Kiedy po raz pierwszy zacząłem blogować na poziomie osobistym, czułem, że każdy widok, kliknięcie, link i tweet to najwspanialsza rzecz na świecie. Głównie jest to nadal prawdą, chociaż jest o wiele więcej niż to, ile osób śledzi Twoją firmę na Twitterze lub lubi Twoje zdjęcia na Instagramie.

Po stronie nienumerycznej ogólna estetyka zasobów online jest tak samo ważna jak liczby. Co to znaczy? Cóż, to prawie tak, jak niektórzy ludzie mogą wyglądać elegancko w garniturze za 200 dolarów, podczas gdy inni nie są w stanie nawet założyć garnituru wartego 2000 dolarów.

Liczby oszukują

Chociaż może nigdy nie przechwytuję wszystkich kliknięć na świecie, nadal jestem dumny z tego, jak mój blog (i blogi, dla których piszę) wygląda i jest odbierany przez czytelników, którym naprawdę zależy.

2. Jakość Trumps Ilość

Jako bloger i twórca treści często spotykam się z klasycznym pytaniem „Jakość kontra ilość”. Podzieliłem się swoim wkładem już wcześniej, podobnie jak prawie każdy inny marketer na każdym blogu marketingowym. Ale to, co musisz wiedzieć, jest krótkie i słodkie:

Nikt nie przeczyta najdłuższej powieści świata, jeśli jest pełna bzdurnej treści; jeszcze mniej przeczyta najkrótszą powieść na świecie, jeśli jest ona pełna przeciętnej treści.

Chodzi mi o to, że wszystko sprowadza się do tego, jak dobrze ułożysz swoje posty, statusy na Facebooku, tweety, strony docelowe i inne treści. Im krótszy utwór, tym bardziej atrakcyjny dla niektórych czytelników. Jednak nigdy nie przyciągniesz uwagi wszystkich tym samym wpisem na blogu, dlatego ważne jest, aby to wymieszać i poświęcić czas i wysiłek na tematy, które na to zasługują.

3. Profesjonalne kradzieże sklepowe są „OK”

Pisarze to złodzieje.

Kradniemy fragmenty dialogów, które słyszymy na ulicy, uruchamiamy pomysły, które widzimy na innych stronach i staramy się je ulepszyć, i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby wykorzystać inspirujący wkład jako paliwo do tworzenia lepszych treści.

Kradzież w sklepach

Naprawdę łatwo jest zobaczyć „kradzież sklepowy” w akcji, gdy odwiedzasz główną witrynę z wiadomościami, czytasz najnowszy artykuł w Google Panda i znajdujesz zmieniony (prawdopodobnie gorszy) artykuł na konkurencyjnej stronie internetowej. Nie ma nic złego etycznie w pisaniu na tematy, o których ludzie chcą czytać, o ile treść jest oryginalna, a wszelkie „pożyczone” informacje są powiązane z pierwotnym źródłem.

4. Media społecznościowe są trudne

Przynajmniej dotyczy to małych firm z administratorami, którzy nie mają pojęcia, co robią.

Rzecz w mediach społecznościowych polega na tym, że nikt nie musi lubić ani śledzić twoich stron — a jeśli to zrobi, nigdy nie musi dostrajać się do twoich wiadomości. Właściwie, dlaczego miałbyś oczekiwać, że prawdziwa osoba chętnie wybierze promocje produktów bezosobowej marki zamiast aktualizacji statusu od prawdziwych przyjaciół i członków rodziny?

Nie możesz tego oczekiwać od swoich klientów. Zamiast tego musisz przekonać potencjalnych obserwujących, że publikowane przez Ciebie treści są pouczające, zabawne i warte swojego miejsca w newsfeedzie. Niedoświadczeni marketerzy (lub stażyści, asystenci itp.) odpowiedzialni za stronę firmy na Facebooku mogą w nią wejść, oczekując 1000 polubień i udostępnień dziennie, tylko po to, by być zszokowanym, jak trudno jest zdobyć trakcję.

Cierpliwość opłaca się w mediach społecznościowych, podobnie jak badania, niesamowite pisanie i odrobina kreatywności.

5. Nie możesz zrobić wszystkiego

Kiedy wchodzę do małej firmy i widzę tabliczkę z napisem „Obserwuj nas na Facebooku! Google Plus nas! Jesteśmy na LinkedIn! Znajdź nas na Twitterze! Połącz się na Instagramie, Pintereście, naszym blogu, YouTube, stronie internetowej, Tumblrze i wszędzie!” Denerwuję się.

Przyciski mediów społecznościowych

Firmy, które jeszcze nie rozumieją etykiety w świecie społecznym, są szybko demonizowane lub, co gorsza, ignorowane.

Marki powinny zacząć powoli z nie więcej niż dwiema platformami, które już urzekają ich docelowych odbiorców. Czy jesteś właścicielem sklepu z rękodziełem? Pinterest i Instagram to oczywiste cele. Jesteś konkretnym wykonawcą? Kanał YouTube dla filmów krótkometrażowych nie jest zalecany.

Wybierz mądrze swoje pole bitwy i pamiętaj, że jest to strefa wojny, w której musisz nieustannie walczyć o uwagę użytkowników.

6. Nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi

Media społecznościowe i content marketing często ewoluują. Ludzie wymyślają nowe narzędzia, platformy stają się coraz bardziej połączone i trwają. Nie wiadomo, jak będzie za rok, skoro nawyki konsumentów i technologia zmieniają się w tak szybkim tempie.

Jedna ważna rzecz, o której zawsze należy pamiętać, to: nie daj się zwieść samozwańczym ekspertom.

Najlepszą radą jest przyjmowanie zaleceń i czytanych treści z przymrużeniem oka. Niektórzy ludzie na pewno wiedzą, o czym mówią, inni nie. Jeśli chodzi o media społecznościowe i treści, rób to, z czym czujesz się najbardziej komfortowo, o ile pokazuje to niewielkie wyniki.

7. Marketing internetowy jest niezbędny

Jeśli obecnie nie sprzedajesz swojej firmy w Internecie, powinieneś to zrobić. Czemu? Ponieważ Twoi klienci są w całej sieci (i na urządzeniach mobilnych).

Ludzie robią zakupy online, rozmawiają ze znajomymi, dzielą się nowymi produktami, które kupili na Facebooku, porównują ceny, sprawdzają wskazówki dojazdu i godziny pracy w Twoim miejscu pracy i tak dalej. Musisz opracować solidne zasoby cyfrowe, ponieważ tego oczekują konsumenci.

Nie ma znaczenia, czy prowadzisz piekarnię, call center, maratony, czy cokolwiek innego — marketing treści społecznościowych to jedyny sposób na nawiązywanie kontaktów w erze cyfrowej.

Końcowe przemyślenia

Przed zakończeniem tego posta, oto ważne ostrzeżenie:

Przesadzenie jest prawie gorsze niż nie robienie tego w ogóle.

Zbyt agresywna sprzedaż i wysyłanie wiadomości to najszybszy sposób na utratę wiary klientów i obserwujących. Spalisz też pieniądze i cierpliwość, ale to rozmowa na inny dzień.


O autorze: Brennan Girdler jest autorem treści i redaktorem działu Chic Marketing firmy Grammar Chic, Inc. Śledź go na Twitterze @ChicMarketingGC i zapoznaj się z jego przemyśleniami na temat marketingu cyfrowego tutaj.

Ekspert od blogowania, content marketingu, mediów społecznościowych czy reklamy natywnej? Chcemy Twojego wkładu.

Shareaholic Rejestracja e-mail

Porozmawiajmy o karierach. Dołącz do Shareaholika.

Źródło obrazu: 1, 2, 3, 4